czwartek, 11 lutego 2021

Starożytność maleńka

 Od Jurka. Dziękuję. 

Witam,tu PYRA. Dzisiaj trochę Was ponudze ale może ktoś przeczyta to do końca. 

Późna jesień 2011, zbliża się 100 rocznica zatopienia Titanica, więc kupiłem model nie pamiętam jakiej firmy w skali 1 350. Obrobilem kadłub i wyjąłem z folii pokład. W tym momencie mnie przytkało, był wyższy od kadłuba o 1,5 cm.Spakowalem to w pudło i na śmietnik. 

Jest maj 2020. Kończę kolejny raz Trylogię, bibliotekoznawstwa zamknięte, a modelarstwo już z pół roku za mną chodziło. Nie bardzo tylko wiedziałem, co chce robić. Wybór padł na figurki, no i dobrze. Zakupiłem trójek po promocyjnej cenie, całą resztę i do tego uwaga 8 farb. Bylem cały happy. 

1.06 wziąłem do ręki pierwszą figurkę, żeby ją oskrobac. W tym czasie doszedłem do wniosku, że tak znikoma ilością farb nic nie zdzialam, więc dokupilem jaskrawe kolory typowe dla plemion pochodzenia irańskiego. Od samego początku założyłem że nie idę na ilość, tylko na jakość. 

Prezentuje Wam kawalerie syryjska, rydwan perski z asysta i piechotę perską. Jeśli kogoś znudzilem, to przepraszam. 

Zapraszam do galerii.











2 komentarze:

  1. Historia wspaniała. Bynajmniej mnie nie znudziła - wręcz przeciwnie ubawiła i uruchomiła retrospekcję swoich początków ...
    Figurki superaśne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję.Ten Titanica teraz też mnie bawi,ale wtedy kosztował coś około 250 złotych.

    OdpowiedzUsuń