Duży kawał bijatyki.
Boczki pudełka:
Uwaga: wszystkie zdjęcia są w lustrzanym odbiciu.
Podstawka. Kloc. Do scalenia z pozostałymi częściami podstawek, z użyciem dużej ilości mas modelarskich.
Figurka 1, czyli rzymski centurion. Ubrany i wyposażony dość archaicznie (ktoś rzekłby: ponadczasowo), ale w tamtym miejscu i w tamtej sytuacji to ujdzie. Trzeba się będzie tylko nieco pobawić kolorystyką, żeby ją dopasować do realiów późnego III wieku.
Figurka 2, legionista. Też archaiczny, ale przynajmniej ma spodnie i brodę. Też do uwspółcześnienia malowaniem:
Koń katafrakta. Piękny, duży, dorodny arabski kuhailan.
Bardzo ładnie oczaprakowany:
Za to zbroję ma tylko na głowie i szyi.
Katafrakt, dosłownie za gacie ściągany przez centuriona z siodła:
Na twarzy lekkie zdziwienie:
Rzymianie chyba się teleportowali z armii Warusa. Ktoś mocno pojechał z wyobraźnią, użycie choćby Osprey'a jako źródła byłoby wskazane podczas rzeźbienia. Zmarnowany potencjał, chyba że ktoś lubi Sci-Fi.
OdpowiedzUsuńZgoda. Wszyscy trzej rzymscy legioniści są mocno anachroniczni. Na bardzo upartego można ich trochę naciągnąć, niemniej gołe nogi (bez spodni) i kusa tuniczka to już za grubo. Malując staram się ich nieco schować, żeby tak nie kłuli w oczy.
Usuń