Z cyklu: farbek nigdy nie za wiele
Tym razem pisaków z farbą. Nowinka, o której sporo słyszałam, Victorius zachęcał, żeby kupić i używać, bo są fajne. No to kupiłam. Na próbę kilka, potem zobaczymy.
Tu poniżej widać coś, co może jest babolem, a może nie. Rozwarstwione włosie "pędzelka" z farbą. Nie bardzo się tym da malować detale, ale też nie w tym celu te pisaki kupiłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz