[I rzekł Pan do Eliasza:] «Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana!» A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze - trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu - szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty. A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: «Co ty tu robisz, Eliaszu?» Eliasz zaś odpowiedział: «Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana, Boga Zastępów».
(1 Krl 19, 11-14)
Jest w Eliaszowej Grocie na Karmelu posąg. Umieszczony dość wysoko pod sklepieniem (niskiej skądinąd) groty, ciemnobrązowa bryła na tle okopconych na czarno, chropowatych ścian. Przyjaciel, z którym tam staliśmy, zwrócił mi uwagę na przenikliwe, jasne spojrzenie Eliasza, którym prorok zda się wodzić za widzem. Pomyślałam: trzeba spróbować zrobić i taką figurkę...
Półtora roku później powstało popiersie. Jako bazę wzięłam jakiegoś krzyżowca, któremu poprzedni właściciel ściął krzyż z tuniki, ja dodatkowo odjęłam nosal od hełmu i z Green Stuffa dorobiłam kilkudniową bródkę. Malowanie całości ciemne, oszczędne, i tylko te oczy, te wielkie, jasne, niesamowite oczy...
It's splendid!!
OdpowiedzUsuńGreat painting work on the bust and on the eyes!!!
Congratulations!