Dość mocno przewrotny tytuł, przyznaję.
Początkiem tej scenki była głupawka, jaka ogarnęła mnie na widok żywicznego zestawu gęsi, który to zestaw kupiłam sobie na giełdzie na którejś wystawie modelarskiej. Głupawka, jak to głupawki mają, zaatakowała, uderzyła, odeszła. Ale nie dała o sobie zapomnieć...
W scence udział wziął wilczarz z Konfrontacji, dwie gąski, kawałek kamienia oraz kawalątek łańcuszka.
Urocze :)
OdpowiedzUsuń