Szalone, czyli całkowicie w moim stylu. Nie lubię tzw. normalnych okrętów.
Strona producenta z lepszymi zdjęciami:
Steampunk submarine
Rysunek na pudełku jest taki sobie. Ale daje pogląd.
Instrukcja składania:
Części jest cała, za przeproszeniem, kupa. Wykonane z dość twardej, ciemnoszarej żywicy.
Główne elementy kadłuba i podstawka. Widać szwy po wyjęciu z formy. Spiłuje się.
Blaszki są dwie. Większa, gruba i sztywna, i mniejsza, cienka. Właśnie za blaszki tak kocham produkty AMW.
Arkusik kalkomanii i 2 toczone patyczki na maszty:
Wstępny pomysł na malowanie:
Wstępna nazwa dla okrętu - ORP Miautilus. Godłem będzie rudy kot.
Steampunk?! YES! To jest to co kręci mię.
OdpowiedzUsuń- Cieszę się żywiołowo z podjęcia przez Panią tego tematu.
Ni stąd ni zowąd przypomina mi się niedoceniony, cudowny i wspaniały zarazem Stefan Grabiński.
Czekam na rezultat końcowy błagając na kolanach (a tak!) o zdjęcia tegoż obiektu w najwyższej możliwie jakości. Nawet łamiąc zasady mogą być zdecydowanie większe niż standardowo używane na witrynie. Obiekt jest godny wyróżnienia.
A ja czekam na załogantów. Strasznie trudno jest dostać figurki w skali 1/144 (10 mm), które dawałyby się przerobić na Wiktorian ;), i które można w miarę prosto sprowadzić do POlski (czyt. nie przez jakiś niszowy sklepik z Anglii, który zamówienia realizuje w ciągu 7 miesięcy albo i nie).
OdpowiedzUsuńZacznę, jak tylko rozwiążę ten problem. Obiecywam.
Nawet za za obiecankę jestem już wdzięczen.
OdpowiedzUsuń- Bardzo.
Pozdrawiam
Miauu...tilus śliczności! i te blachy...!
OdpowiedzUsuń