środa, 31 grudnia 2014

Profesorka od łaciny

A taki... semantyczny żarcik.

Stara hrabina, pani profesor od łaciny, wybrała się na spacer. Rowerkiem. I co po drodze spotkała? Ano... kamień z łacińskimi bluzgami.

Bluzgi przetłumaczcie sobie sami.

Pani profesor z rowerem - MasterBox. Kot - Mantis. Podstawka - Scibor.

Skala 1/35.



4 komentarze:

  1. Wszystko pięknie, tylko czemu pies komuś buzię lizał? (na posągu oczywiście). I to tłumaczy zdegustowaną minę pani psor...

    OdpowiedzUsuń
  2. I za takie sceny się lubi Szalonego Chomika! Jest story, jest akcja: jest dobrze. Ciekawy musiał być ciąg myślowy który doprowadził do powstania sceny... . Co pobudziło do działania, do opowiedzenia tej historii? Nawet nie znając odpowiedzi na te pytania jest co z zainteresowaniem oglądać!
    - Osobne gratulacje za staranne ujęcia i ostrości tam gdzie trzeba.

    A cytaty okrutne są.

    OdpowiedzUsuń
  3. A czemu nie miał lizać, skoro posiada język?

    Co pobudziło do działania? - okularki na nosie pani psorki, i okrzyk mojego kumpla na widok tzw. surowego ulepka: toż to moja psorka, hrabina Ostrowska! I poleciało...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Psorka od łaciny ze studiów też podobna (z całym ogromnym zresztą szacunkiem dla Niej)... Widocznie wzór jest co najmniej uniwersalny. Jeszcze raz gratuluję, a łacińskie hasełka po prostu miodne...

      Usuń