sobota, 31 stycznia 2015

Inbox - Toro Models - Polish Cavalryman (Ułan) 1939 - skala 1/35 - Nr 35F35

Znaczy po ludzku - wrześniowy ułan.



Temat sercu bliski, oj bardzo bliski. Bardzo się cieszę, że mam tę figurkę.

Rzeźbił Maciek Pawlica, więc merytorycznie powinno być w porządku... hm. Powinno. Nie do końca jest. Ale o tym za moment.

Kolorowa karteczka z dodatkowymi informacjami, zdjęciami, itd.:

Arkusik z kalkomaniami:


Części konia:


Człowiek:

Po wsadzeniu chopka na konia otrzymujemy coś zastanawiającego:


Ten koń jest dramatycznie wielki! 175-180 cm w kłębie jak nic! Olbrzym. Owszem, wielkopolskie bywają takie duże... Ale i tak kobyła wydaje się trochę nieprawdziwa. Za wielka.



I teraz a propos błędów. Te "kawaleryjskie" wychwyciłam dwa:
1. stopy za głęboko wsuniete w strzemiona. Takie rzeczy robią jedynie początkujący jeźdźcy, potem człowiek bardzo szybko łapie odruch, żeby opierać stopę o strzemię częścią palcową, nie śródstopiem. Niewiele da się z tym zrobić, strzemiona sa wrzeźbione w nogę jeźdźca.

2. wodze chłop trzyma w garści jak kłonicę, nie normalnie między 3 i 4 palcem. To też jest odruch. To się da łatwo poprawić, uciąć końcówkę wodzy i wkleić poprawnie. 

Co nie zmienia faktu, że figurka bardzo sympatyczna. Już ją zaczęłam malować. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz