A dokładnie - chorąży anglosaskiego fyrdu spod Hastings.
Tak, Anglosasi tę bitwę przegrali i trafili pod jarzmo Normanów, czego przez kilkaset lat nie byli w stanie zaakceptować. Stąd legendy o "partyzantach", czyli takim na przykład Robin Hoodzie i jego wesołej kompanii.
Istnieją poważne przesłanki, by sądzić, że Tolkien tworząc hobbitów wziął wzór właśnie z wieśniaków o - często - anglosaskich, nie normańskich, korzeniach. Mnie się ten gościu skojarzył z dalekoplanową postacią "Hobbita", Grubasem Fredegarem Bolgerem. Bo też ma brzuszek i minę poczciwą a durnowatą. Ale w oczach zimny błysk - a hobbici, gdy trzeba, umieli dzielnie walczyć.
Duże a tłuste popiersie Stormtroopera. Skala 1/9.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz