Nie, seta 1 nie mam. I raczej nie planuję.
Ja generalnie średnio lubię japońskie firmy modelarskie. Nie z rasizmu bynajmniej, a z braku dbałości o detal. Za dużo roboty trzeba włożyć, ciężkiej fizycznej, żeby z modeli Hase, Tamki czy Aoshimy wykrzesać coś sensownego. A ja jestem leń.
Ten tu zestaw dostałam w prezencie. Tylko dlatego go mam.
Boczna ścianka pudełka:
Tył. Jedyne źródło wiedzy o malowaniu i oznakowaniu modelików.
Instrukcja składania. Mamy, jak widać, 4 typy letadel: Prowler, Hawkeye, Phantom II, Sea King.
Ramki są w pudełku dwie, identyczne. Co daje nam w sumie 4 phantomy i po 2 egzemplarze pozostałych typów.
Szary, nieprzezroczysty plastik. Albo trzeba samemu wyrzynać okienka, albo zamalować je srebrzanką, albo... kupić coś lepszego, z przezroczystego tworzywa.
Kalkomania. Częściowo już przeze mnie nadgryziona, jednego phantoma zrobiłam do jakiejś dioramy. Tylko znaki rozpoznawcze + napisy NAVY, bez oznaczeń indywidualnych.
dowcip stulecia: "ja jestem leń" :-P
OdpowiedzUsuń