wtorek, 21 lipca 2020

Długi marsz

Based on real photo.

Znalazłam kiedyś w sieci zdjęcie - wielki gruby pancernik spięty wężem z małym nieszczycielem, mały żarłocznie ciumka paliwo, a wszystko to w marszu na dość wzburzonym oceanie. Poszłam za tropem. Okazało się, że to HMS Prince of Wales poi HMS Express, a rzecz cała dzieje się pod koniec przejścia PoW ze Scapa Flow do Singapuru. Powiedzmy, że 1 grudnia 1941.

HMS Prince of Wales

Force Z - tę nazwę otrzymał dopiero 2 grudnia, już po wejściu do Singapuru - niemal od razu wszedł do walki. PoW poległ wraz z HMS Repulse już 10 grudnia 1941 pod Kuantanem. Do ostatka był przy nim mały HMS Express, który uratował kilkuset marynarzy z PoW - oraz okrętowego kota imieniem Blackie.

PoW to śliczny, doskonały jakościowo plastikowo-blaszany model Flyhawka, z dedykowanym drewnianym pokładem, lufami i co tylko. Express - równie śliczny żywiczny produkt AJM Models. Wodna podstawka ze styroduru, ludziki Eduard.

Kot oczywiście też jest. Siedzi wysoko, wysoko na maszcie.

Tytuł podwójnie znaczący - przejście zespołu ze Scapa Flow do Singapuru, trasą wokół Przylądka Dobrej Nadziei, trwało od 25.10. do 02.12 - zaś budowa dioramy niemal 3 miesiące uczciwej, codziennej pracy.

Skala 1/700.






























1 komentarz: