Kolejny ładny, stary Kombrig.
To również jest prezent pd Ryśka - dziękuję!
Biogram okrętu
Kombrigi są generalnie fajne, nawet te stare, bezblaszkowe. Dobre jakościowo detale, i sporo tych detali, i bardzo ładny kadłub. Blaszki autorstwa NorthStara, dodawane do nowszych Kombrigów, czasem bardziej przeszkadzają, niż pomagają: bywają przekombinowane, za cienkie, nieprzyjazne w obróbce. I i tak sporo trzeba dorabiać samemu.
Instrukcja. Jedna marna karteczka z niewyraźnym rysunkiem. Dobra, więcej nie trzeba.
Kadłub. No właśnie. Bardzo ładny.
Nadbudówka, pokład górny, fajki. Ładne.
Oj... zonk. Schodnie w postaci litego bloku. Do urżnięcia i wymiany na blaszkowe.
A ścianki nadbudówki goluteńkie. Bulaje i drzwi zrób se sam ;)
Wieże, lufy i łódki. Oj... łódki nie mają wnętrz... oj. Do wymiany.
Różne drobiazgi, włącznie z kolumnami masztów.
Wnętrze komina. Do oczyszczenia.
Oj, kolejne blokowe schodnie.
I to wszystko.
Miłe. Tak na oko, to pracy w waloryzację trzeba będzie włożyć niewiele, a efekt może być fajny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz