Wspominałam już, że krasnoludy są skrajnie matriarchalne?
Wspominałam.
Proporcja krasnoludzkich kobiet do mężczyzn od zawsze, czyli od początku historii krasnoludów, oscyluje wokół 1:10. Może dlatego khazadowie tak szanują kobiety... i tak lekceważąco odnoszą się do mężczyzn.
Tatinek, czyli Stary Pan Kwiek, to w rodzinie moich znajomych krasnoludów Wielki Nieobecny. Był, musiał być, skoro powołał do życia aż siódemkę dzieci; najstarsi synowie powinni go nawet pamiętać, najmłodsza Marylka jest gdzieś o 14-15 lat młodsza od najstarszego brata. Na pewno był też ślubnym mężem Maminki, krasnoludy bowiem również pod tym względem są skrajnie rygorystyczne.
Nic więcej o nim nie wiem, oprócz tego, że w tej chwili rodzinę tworzą Maminka plus siedmioro potomstwa.
Załączony portret jest również wyłącznie moją imaginacją.
Popiersie firmy Scibor Monstrous, skala bodaj 1/5. Przepyszna rzeźba.
Przecież krasnoludy rozmnażają się poprzez pączkowanie! :)
OdpowiedzUsuńNie ta odmiana, tylko wysokogórskie.
OdpowiedzUsuńJeżeli On jest wspaniały (A jest! Co z gadanie?) to podstawa na której stoi jest także godna uwagi bardzo! Nie dziwię się, że marmur nie dał rady i wziął się i pęknął. Odnoszę też wrażenie, że coś zostało przygniecione, gdy go na postument czterech tęgich chłopa kładło... .
OdpowiedzUsuńA swoją drogą nie chciałbym go w ciemnej ulicy spotkać mimo iż wysoko sobie cenię jedność formy i treści! Ten męski odpowiednik Wenus z Milo skłania do myślenia, coby trzymał w mocarnych rękach swych gdyby trzymał. Młot? Siekierę bojową? Sporą maczugę? ...na pewno nie pióro czy (stojąc przed sztalugami) pędzel!
No i sopranem to on raczej nie operuje. Na zakończenie jeszcze słowo o oczach: Te oczy nie mogą kłamać!