Zimowy, ciężki konwój do Murmańska...
ORP "Orkan", niszczyciel brytyjskiego typu "M", w 1942 roku wydzierżawiony od Brytyjczyków. Obsadzony załogą ocaloną z zatopionego w maju 1940 r. "Groma". Służył jako osłona atlantyckich konwojów, pływał też do Islandii i do Murmańska. Zginął 8 października 1943 r., storpedowany w pobliżu Grenlandii przez u-boota U-378. Zginęło 178 członków załogi, uratowano 44.
Mój "Orkan" powstał z wycinanki Answera, przeskalowanej z 1/200 do 1/400. Próbowałam przedstawić ciężką, codzienną służbę okrętu, rejs w lodowatym sztormie, walkę nie tyle z nieprzyjacielem, co z żywiołem.
Uwielbiam Twoje morskie dioramki, ale tym razem trochę chyba zaszalałaś z tym morzem. Biednego, małego Orkana prawie nie widać w morskiej kipieli, a i samo morze trochę jakby... nadmiernie ekspresywne.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ten efekt to trochę przemożny wpływ lektury "HMS ULISSES" MacLeana...
OdpowiedzUsuńDla mnie większym błędem jest zaśnieżenie pokładu i pomostu, nie mówiąc o braku porządnego sztormowego ubioru u załogantów! Samo morze, tradycyjnie u Kasi, jest świetne, dynamiczne, groźne!
A.
Lektury "Ulissesa" nie wypieram się.
OdpowiedzUsuńSzykuję nieco podobną historyjkę modelarską, tym razem z udziałem HMS "Montgomery".
Morze super! Choć rzeczywiście, nie wygląda, żeby Orkan miał z tego wyjść.
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że mnie też od razu skojarzył się HMS Ulisses :D
Archelaos