Modele do recenzji użyczył mi niezawodny Victorius - wielkie dzięki, brat!
Model Kubusia sprzedawany jest oddzielnie od figurek powstańców, ale Piotruś oczywiście postanowił je połączyć. Ja w recenzji zatem też.
Najpierw Kubuś.
Instrukcja, rys historyczny:
Osobiście dostaję dzikiego wścieku, że polskie modele, polskiego sprzętu, produkowane w Polsce na polski rynek - opisywane są WYŁĄCZNIE po angielsku. Nie licząc trzywyrazowego, psiamać, podpisu na pudełku. To może w ogóle po chińsku, skoro Chińczyków jest najwięcej na świecie, co?
Części. Żywica dość miękka, wygląda na niezłą, różowawa w odcieniu.
Za dużo tych elementów, jak widać, nie ma, ale też Kubuś składał się głównie w bambaryłowatego nadwozia i symbolicznie wystających spod niego kółek. Nie ma co oczekiwać setek detali po tego rodzaju pojeździe.
Figurki:
Malunek na pudełku... powiedzmy... akceptowalny. Pozy w miarę naturalne, wyrzeźbione nieźle.
Ale zajrzyjmy do środka...
Auć!
Tak upiornej żywicy dawno już nie widziałam!
Oczywiście po zagruntowaniu zrobi się normalnie, ale na razie... auć!
Reasumując: całość naprawdę fajna, po zrobieniu może dać piękną, patriotyczną dioramkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz