Posiadam mocny wewnętrzny sprzeciw przeciwko sprowadzaniu Wielkanocy do roli pogańskich "obchodów wiosennego przebudzenia życia".
Co za tym idzie - średnio toleruję zalew kaczuszek, kurczaczków, jajeczek, zajączków, zielonych chabazi i innych wiosennych, wyłącznie świeckich atrybutów tych świąt.
Dlatego tzw. wielkanocny zając trafia na chomiczka dopiero dzisiaj, dzień po Zmartwychwstaniu Pańskim.
Zając to produkt Dark Sworda, w skali 28/32 mm. Malowany szalenie kanonicznie, w zjadliwych kolorkach. Jako ten wiosenny kwiatek na zielonej łączce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz