Motorek. I panienka do niego.
Motocykle Iż
Do tej pory jeszcze jeździ ich cała masa, jakby kto pytał.
Boczna ścianka pudełka:
Instrukcja. Dwie luźno zadrukowane kartki plus trzecia strona ze wzorem malowania:
Części, czyli tzw. klamotnik. Wszystko razem zsypane do woreczka. OK, nic się nie uszkodziło.
Zbliżenia:
Panienka. Jej dieselpunkowość polega głównie chyba na wysokich obcasach kozaczków. Ale i tak jest ładna.
I blaszka oraz kawałek folii na szybkę wiatrochronu.
Milutkie toto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz