Na liście moich najulubieńszych czołgów jest M24 General Chaffee.
Co w nim wyjątkowego ? Wszystko, absolutnie wszystko ! Ale zacznijmy od początku.
W końcu 1944 rou walczące strony miały tendencje do wprowadzenia coraz potężniejszych pojazdów. Już nawet amerykanie wiedzieli że Sherman nie jest dobry na wszystko. Amerykanska doktryna użycia czołgów zakładała że czołgi są przede wszystkim do wsparcia piechoty. Sherman przejął rolę wozu walki przeciwpancernej a lekki Stuart ? Cóż Stuart był za słaby. Amerykańskim pancerniakom znudziło się za pomocą jego działa sprawdzać obecność niemieckich wozów. Trzeba było wprowadzić coś nowego. Coś szybkiego, coś odporniejszego na ostrzał przeciwnika i zachowując dwa pierwsze elementy w miarą mocnego. Wykorzystano podwozie z niszczyciela czołgów M18 Hellcat, płyty pancerne zespawano na nim pod kątem a uzbrojono... w lotnicze działo 75 mm. Tak. Działo M24 przeznaczone było do szturmowych wersji samolotu B25 Mitchell. Lekki szybki wóz z działem Shermana - to jest to !
Oczywiście działo miało krótszą lufę i nie miało takich właściwości balistycznych jak to z Shermana - ale i tak było niezłe. Zanim został wprowadzony do służby pokazywano go wszystkim zainteresowanym - na wszelki wypadek - amerykanie strzelali do wszystkiego czego nie znali - więc głupio byłoby stracić nowe czołgi od przyjaznego ognia.
Dla amerykanów ten czołg był dziwny - burty były tak niskie że nie było gdzie wymalować godła !
M24 wszedł do jednostek wyposażonych wcześniej w M5 Stuart - a tutaj niespodzianka - Stuart jest 4 osobowy a Chaffe 5-cio ? W początkowej fazie jego użycia aby nie komplikować sobie życia na tym wozie pracowały 4 osoby, dopiero z czasem wprowadzo 5-osobowe załogi.
Pierwszą jednostką która otrzymała te czołgi to 740 batalion czołgów, został on przydzielony do 82 dywizji powietrznodesantowej w Ardenach. To była jego premiera. Test na przydatność zdał celująco.
Pod miastem Aywaille M24 rozniosły nacierające Pantery. Co prawda trzy i z małej odległości ale jednak.
Trzy miesiące póżniej Chaffe z 4 szwadronu kawalerii zaskoczyły 2 Tygrysy. M24 objechały giganty zanim Tygrysy obróciły wieże i zapalili je.
To początek wspaniałej drogi tego rewelacyjnego czołgu - reszta historii w kolejnych częściach - mam nadzieję niedługo.
M24 Chaffee - model firmy Italeri wzbogacony lufami RB i bambetlami z żywicy. W barwach 740 batalionu czołgów w grudniu 1944, styczniu 1945. Chociaż nie lubię za bardzo błocenia uznałem że w tym przypadku wyjdzie modelowi na dobre.
Dzięki Kasia za przyjęcie na bloga.
Bardzo interesujący opis.
OdpowiedzUsuńMam ten czołg i nigdy nie myślałem o nim w podobny sposób. Cóż, zwykły brak wiedzy.
pozdrawiam
I'm not a robot.