Auteczko.
Benz 1886
Prześliczna, straszliwie rosochata rzecz. Jak zobaczyłam, że ma szprychowe kółka z blaszki fototrawionej, umarłam. I poleciałam paskudę kupić.
Boczki pudełka. A pudełko bardzo twarde, porządne, podobne zamknięcie jak w pudłach Zvezdy.
Reprodukcja oryginalnego patentu. Miły akcent.
Instrukcja.Wielostronicowa książeczka formatu A4.
Kolorystyka modelu.
Ramka z częściami jest w zasadzie jedna. Rozmiarów nieco mniejszych niż A4.
Ładniutkie detale...
Rameczka z oponami. Zastanawiam się, dlaczego dali podwójnie. Błąd pakowacza?
Opony gładziutkie, środkiem biegnie tylko bardzo delikatny szew.
I przyrząd do zamocowania szprych. Pomysłowy.
Blaszka. Ach, och i szynka w galarecie. Mniam.
No śliczne to będzie. Prześliczne.
Kierowcę też sobie kupiłam. Inbox wkrótce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz