
Kon-Tiki w nawiązaniu do jangady
Historia sprzed pięciu lat.
Któregoś dnia mój syn wrócił do domu ze szkoły i zakomunikował, że w ramach „Dnia norweskiego” musi przygotować prezentację. Na hasło – Norwegia, myśli zaczynają wam zapewne krążyć wokół fiordów, drakkarów i śledzi w śmietanie. Nam od razu przyszło coś zupełnie innego – Thor Heyerdahl i jego Kon-Tiki.
Plan był prosty. Kilka patyków, kawałek kartonu, sznurek i popołudnie prac ręcznych. Los chciał inaczej. Budowaliśmy tratwę ponad tydzień, tak nam się spodobało. I choć nasz model koślawy i bardzo uproszczony, dumnie spoczywa na półce za szybą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz